Hej, hej - Mars napada
Dookoła ludzi gromada
Hej, hej - Mars atakuje
Żadnej litości nie czuje
Hej, hej - Mars napada
Owoce pracy naszej zjada
Hej, hej - ludkowie biedni
Kolejny zlew powszedni
Więcej w rozwinięciu wieści...
Hej, hej - Mars napada
Dookoła ludzi gromada
Hej, hej - Mars atakuje
Żadnej litości nie czuje
Hej, hej - Mars napada
Owoce pracy naszej zjada
Hej, hej - ludkowie biedni
Kolejny zlew powszedni
Tekst utworu Kazika Staszewskiego może idealnie posłużyć za komentarz do naszego ostatniego występu. Po ponad miesięcznej przerwie wróciliśmy do rozgrywek Płockiej Ligi Piłkarskiej i w VI kolejce zmierzyliśmy się z drużyną Marsa. Niestety, zbyt długa przerwa i roszady kadrowe spowodowały, że po raz kolejny nie udało nam się zwyciężyć. Trzecia porażka z rzędu komplikuje nasze starania o awans do II ligi, jednak do końca zostało nam jeszcze 8 spotkań i 24 pkt do zdobycia. Przejdźmy jednak do samego spotkania. W składzie meczowym znalazło się miejsce dla : Mateusza Lisowskiego, Kamila Wojkowskiego, Łukasza Łaszkiewicza, Kamila Zielińskiego, Przemysława Karpińskiego, Łukasz Dymka, Bartosza Adamkowskiego oraz debiutantów: Mateusza Sadowskiego, Kacpra Kierskiego i Huberta Kraski.
Pierwsza połowa jak zawsze należała do bardzo wyrównanych. Obie drużyny stwarzały groźne sytuacje, jednak to Marsjanie pierwsi wepchnęli piłkę do siatki Taurusów. W okolicach 13 minuty doszło do sporej kontrowersji gdy sędzia ukarał 2 minutową karą Kamila Wojkowskiego za, jego zdaniem, celowe zagranie piłki ręką. Nie pomogły protesty, od tego momentu graliśmy w osłabieniu. Przeciwnik wykorzystał nadarzającą się okazję i w 14 minucie podwyższył na 2:0. Honor uratował na minutę przed końcem Mateusz Sadowski, dla którego był to pierwszy oficjalny mecz w barwach naszej drużyny. Wynik 2:1 stawiał Marsjan w lepszej sytuacji, jednak i my nie byliśmy bez szansy na końcowe zwycięstwo.
O końcowej porażce zadecydowały 4 minuty. Tuż po rozpoczęciu II połowy w ciągu nie całych 7 minut Mars strzela trzy bramki i to całkowicie podłamało morale zespołu. Do końca spotkania ciągle próbowaliśmy nawiązać walkę jednak jak na złość wszystkie strzały leciały albo bramki, albo bronił dobrze dysponowany bramkarz Marsjan. Trzecia porażka z rzędu stała się faktem.
Ostatni mecz w tej rundzie rozegramy z drużyną PSP Darbud.